ROZMYŚLANIA PO PRZYBICIU DO BRZEGU

wchodzę dziś na nowy ląd
niepewnie badam czysty piasek
do wody wejść się boję trochę
lecz strach ten minie z czasem

za dnia wystawiam twarz ku słońcu
policzki teraz mam rumiane
duch mój przebudzony, świeży
nie może odkryć, co się stanie

wyciągam ręce coraz wyżej
by sięgnąć, jeszcze nie wiem po co
poznaję z wolna zapach gwiazd
tańczących lekko wczesną nocą

smak spojrzeń i woń roślin młodych
szkicować staram się sumiennie
i z każdym szybszym zrywem wiatru
milczenie twoje wnika we mnie

za krokiem krok subtelnie stawiam
na pamięć ucząc się twych ruchów
cierpliwie badam każdy szczegół
w miłości nie ma żadnych skrótów

i zrozum, że nieśmiało jeszcze
buduję między nami bliskość
po pierwsze - z braku doświadczenia
po drugie - z czystej wiary w przyszłość

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz