PRZEMYŚLANIE

w słońcach jasnych jak dni wiosny
kocham cię na sposób prosty
w lekkim drżeniu rąk jedności
kiedy radość wpada w kości w uniesionych ust kącikach
w śmiechu, który się wymyka
bowiem w ruchach twoich stałych
słowa nasze pozostały i nie wahasz się, kochany
kiedy sypią nam się plany
a ja cały czas, niezmiennie
czuję, co rozkwita we mnie bo nie tylko w czułych gestach
wynoszonych na piedestał
umiem nami się zachwycać
i ukochać sploty życia ale w rwanych snach, w pytaniach
w całowanych pożegnaniach
w dźwięku wiatru, który muska
nasze twarze łącząc usta w szczątkach zmartwień, w kołataniu
serca na myśl o rozstaniu
w strachu, czy tu będziesz i czy
poznam kiedyś źródło przyczyn w wybuchaniu złości młodych
gdy poznaję twe powody
dla wspólnego obcowania
ciągle ucząc się kochania w świetle wspólnych popołudni
kiedy szczęście pijąc złudni
popaść potrafimy łatwo
w smutek gorzki i w coś nadto nawet w nocach wciąż chłodniejszych
gdy czas już nie tworzy wierszy
nadal kocham cię najdroższy
raz ostatni, raz mój pierwszy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz