znowu jestem niczyja
wymywam resztki pragnień z moich tkanek
oczyszczenie jeszcze nigdy nie było tak trudne
słowa nie lepią się do siebie
tak jak kiedyś im się zdarzało
sporadycznie
bo przecież nie idealnie
mój zapach czuje się samotny
bez woni którą wlewałeś do “nas”
to prawda którą po raz
kolejny muszę przyswoić
by nie przegapić żadnego łaknienia
mierzę się ze swym spojrzeniem
stoimy sam na sam
oko w oko
ładunek kontra wytrwałość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz