ZAPACH DOMU

burzliwa staje się miłość
sączona suchymi wargami
czas nie trzyma się godzin
okrutnie bawiąc się nami

pasją buchają tęczówki
zroszone tęsknotą i zrywem
smakując Cię sama nie wiem
co złe jest, a co właściwe

palcami badasz cierpienie
myślami całujesz skazy
składam w Twej zachłanności
melodii świeżych wyrazy

tulisz mnie, tulisz jak trzeba
oddech Twój noc kołysze
nadzieja skradzionej bliskości
subtelnie odbiera nam ciszę

nie chcę odchodzić już nigdy
samotny lęk po kryjomu
stapia się w naszych tchnieniach

czyżbyśmy byli w domu?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz